Jak widać nie jest on zbyt symetryczny, więc zrobiłam lustrzane odbicie prawej strony i poprawiłam kilka rzeczy.
Wycinanie szablonu to najgorsza i najdłuższa jak dla mnie część. Jest sporo zabawy, żeby powycinać kontury i potem przykleić to równo na materiał. Zajęło mi to pewnie dobre 3h zanim ogarnęłam to na tyle, żeby można było zacząć malować. Malowanie też wymagało 2-3h pracy - na początku czarne kontury, potem wypełnienie 'pasków' na czaszce, koraliki od piórek i pomalowanie czaszki na biało. No i już ostatni etap - przyszycie materiału na kurtkę, żeby było równo i w miarę estetycznie. Z tym było już gorzej, bo maszynę do szycia mam od niedawna i jeszcze uczę się co i jak, więc nie obyło się bez odpruwania po kilka razy i przyszywania jeszcze raz. Nawet nie wiem ile mogło mi to zająć bo rozłożyłam to sobie na dwa dni xdJeszcze muszę co nieco poprawić, może poprzypinać jakieś metalowe elementy, posiapać materiał przy ramionach, ale to jeszcze się ogarnie.
Zdjęcia robione u Ani w pokoju ;>
Sylwia mistrzuuu
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny! Super stylizacje. Obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńobre jest mistrzowskie! a co do kamizelki to jest obłędna! chyba powinnaś pomyśleć o szerszej produkcji takiej odziezy, bo ja sama chętnie bym coś takiego w mojej szafie zobaczyła! :D :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie myślałam o tym... może kiedyś ;>
UsuńŚwietne włosy i kamizelka !
OdpowiedzUsuń