wtorek, 10 lipca 2012

Open'er Festival

Wróciłam, cała i zdrowa! Pierwszy raz na Open'erze i na sto pro nie ostatni. Genialny klimat, ludzie, a przede wszystkim koncerty - Wiz Khalifa, Friendly Fires, Franz Ferdinand, Justice, M83, Bloc Party, Bon Iver, Mumfrod & Sons, Jamie Woon. Franz zdecydowanie dali najlepszy koncert, coś niesamowitego. Zaraz po nich Wiz i Friendly Fires. Śpiewanie na całe gardło z kilkoma tysiącami ludzi 'young, wild and free' czy skakanie i darcie mordy pod samą sceną do 'jump in the pool' mega mega megaaa, nie zapomnę tego nigdy. Pogoda średnio dopisała, ale kaloszki spełniły swoje zadanie i błoto do kostek w ogóle nie przeszkadzało.

No i nie mogę nie wspomnieć o Moni i Poli z bloga hasgivenme. Dziewczyny jesteście zajebiste, fajnie, że się poznałyśmy. Szkoda tylko, że tak mało czasu spędziłyśmy razem, no ale mam nadzieję, że to nie było nasze ostatnie spotkanie. Widzimy się za rok w tych samych okolicznościach?


BECAUSE WE ARE YOUR FRIENDS, YOU'LL NEVER BE ALONE AGAIN, OH COME ON, OH COME ON, OH COME ON, OH COME OOOOOONNNNN










2 komentarze:

  1. Oooo ja !!! Pewnie, że się widzimy!!! Następnym razem troche więcej czasu poświęcimy, bo tak troche lipa prawie nic nie zrobiłyśmy... Ale sie poznałyśmy było zajeeeeebiście i powtarzaamy to koniecznie! Jestes meeeegaaaa ! Dzieki i pozdro laski z nebraski!

    OdpowiedzUsuń
  2. delikatesy melanż, punkt orientacyjny gdyni <3 dla mnie the kills najlepszeeee ale franz też dobry

    OdpowiedzUsuń