Ile bym dała, żeby cofnąć się o te kilkanaście dni. Tutaj wszystko mnie dobija, wizja tego co było i nie wróci i wizja tego co będzie. W dodatku teraz też nie jest za fajnie, zapalenie zatok + antybiotyk, to najlepsze zakończenie wakacji. Suuuper. Największą frajdę w chwili obecnej sprawia mi klejenie filmu, który powoli zaczyna przybierać jakieś kształty. Powycinałam jak na razie najlepsze fragmenty i niedługo pewnie będę układała je w całość, więc soon, soon.
Tak btw, to zadziwiające, że Jamie Woon jeszcze mi się nie znudził, to samo Ben Howard. Szukam kogoś w podobnym stylu, jakieś pomysły?
***
Dawno nie było tutaj nic o ciuchach, więęęc - nowa kolekcja h&m na jesień. Shades of black czyli coś co lubię - grunge, srebrne i złote dodatki, skóra i odrobina azteckich printów. Lista zakupów jak widać zrobiona, czekam tylko na kieszonkowe i jazdaaa.
+ zdjęć ciąg dalszy
bon iver, james blake, chet faker i angus i julia stone w sam raz na teraz myślę : **
OdpowiedzUsuńjakoś do Ivera nie mogę się przekonać, lubię tylko kilka piosenek. resztę obczajeee, dziena <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdjęcia, zawsze mają w sobie jakiś klimat!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, fajny klimat:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!